Od samego początku ich istnienia szkolenia motywacyjne koncentrują się na tym, czego oczekują klienci. Ludzie szukają trenerów przede wszystkim dlatego, że marzy im się życie, które wygląda inaczej niż obecnie. Pragną zmian, choć nierzadko marzą też o osiągnięciu określonych celów. Nierzadko trenerzy są też odwiedzani z powodów o charakterze osobistym.

Motywować może zarówno konkretna sprawa, jak i cel ogólny, wiele bowiem zależy od tego, z jaką osobą mamy do czynienia. Czasem trener musi po prostu wspierać osobę, która jest zadowolona z tego, co ma, nieustannie jednak chce od życia jeszcze więcej niż do tej pory.

Więcej równowagi w życiu

Trener biznesu jest też wynajmowany po to, aby w życiu pojawiło się więcej porządku i równowagi, nierzadko bowiem okazuje się, że jest to zadanie, z którym osoba z zewnątrz radzi sobie nadzwyczaj dobrze. Trening motywacyjny może mieć różne źródła, nie można jednak nie zgodzić się z tym, że zawsze zaczyna się od klienta. Trener powinien więc pracować nad tym, aby jego klient miał szansę na rozwinięcie swojego potencjału oraz zdefiniowanie go. Ma pomagać klientowi w takiej zmianie, jaka go samego interesuje w największym stopniu.

Siła coachingu

Na wielu poziomach coaching jest więc wsparciem dla osoby, która podejmuje określone starania. Oczywiście, nie można zapominać o tym, że trening motywacyjny zawdzięcza wiele również innym dyscyplinom. Tu na szczególną uwagę zasługuje psychologia oraz poradnictwo psychologiczne, które jest jej odmianą. Te dwie dziedziny dość intensywnie rywalizują ze sobą, co można dostrzec między innymi analizując literaturę, w której często padają oskarżenia dotyczące zarówno powierzchowności, jak i braku psychologicznej głębi.

Coaching w biznesie

Naturalnie, w pewnych okolicznościach mówimy o zarzucie, któremu trudno odmówić prawdziwości, gdy bowiem mamy do czynienia z trenerem biznesu o niewielkim doświadczeniu, często zdarza się, że nie dostrzega on sygnałów i tropów, które dla psychologa byłyby widoczne natychmiast i nie pozostawiały żadnych wątpliwości związanych z ich interpretacją. Różnica dotyczy jednak przede wszystkim stanu psychicznego klienta, jest on bowiem inny w momencie, gdy szuka on wsparcia trenera oraz wtedy, gdy decyduje się na odwiedzenie psychoterapeuty. Już choćby dlatego sami psychoterapeuci często mówią nie o klientach, ale o pacjentach.

Czy trener biznesu to zawód z przyszłością?

Wiele osób wyobraża sobie, że trenerzy biznesu wstają późno, zaczynają dzień od powolnego wypicia kawy, a dopiero potem biorą się do pracy. Pracują siedem dni, kolejne mają wolne, a za jeden dzień szkolenia wystawiają rachunek na dziesięć tysięcy złotych. Ale rzeczywistość wyglądają trochę inaczej

Trener biznesu

Trener biznesu, który chce uchodzić za dobrego musi być wysokiej klasy specjalistą z danej dziedziny. Jego głównym zadaniem jest wykształcenie i rozwinięcie u uczestników szkolenia tak zwanych kompetencji miękkich, czyli między innymi z organizacji czasu, technik skutecznej sprzedaży, z zakresu negocjacji. Jest to zawód o elastycznych godzinach pracy, ale nierzadko trenerzy biznesu pracują także w weekendy. O wysokości ich zarobków krąży wiele mitów, ale trzeba bardzo mocno podkreślić, że osoby, które nie dysponują odpowiednim przygotowaniem, nie mają określonych predyspozycji, nie osiągną w branży sukcesu.

Trener biznesu

Zawód wymagający, aczkolwiek ciekawy

W Polsce praca w charakterze trenera jest młodą profesją (możliwości pracy w tym zawodzie pojawiły się mniej więcej dwadzieścia lat temu), mimo to wzbudza ona duże zainteresowanie. Wciąż nie zostały stworzone przepisy prawa, które regulowałyby kwestie związane z wykonywaniem zawodu trenera biznesu. Zawód ten nie jest nawet wpisany do Klasyfikacji Zawodów i Specjalności. Jego popularność wynika po części z rozwoju rynku usług szkoleniowych i przedsiębiorczości. Motywem, dla którego wiele osób zdecydowało się na wykonywanie pracy jako trenera biznesu była możliwość otrzymania dotacji z Europejskiego Funduszu Społecznego na otwarcie działalności gospodarczej.

Szkoleniowców otacza atmosfera prestiżu, o wysokości ich zarobków krążą mity, podobnie zresztą, jak o swobodnym trybie życie, który prowadzą. Czynniki te dla wielu były zachętą, aby wstąpić w ich szeregi. Mity, które narosły wokół środowiska szkoleniowców mogą w młodych adeptach zawodu zbudować bardzo mylący wizerunek. Na wybieranie klientów, na inkasowanie niezwykle wysokiego wynagrodzenia, na samodzielne podejmowanie o tym, w jaki sposób można działać mogą sobie pozwolić tylko te osoby, które na salach szkoleniowych spędziły przynajmniej dziesięć lat. Osobom tym rzeczywiście trudni jest znaleźć wolne miejsce w swoim terminarzu.

Komentarze (0)

Zostaw komentarz

Warto przeczytać